wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 5

      Nienawiść i zazdrość - jedne z najgorszych cech którą człowiek sam sobie przyswaja. Między nimi widnieje cienka, niewidzialna jak babie lato podczas powiewu wiatru nić, która w każdej chwili może się przerwać. Niby nic, a tak wiele.
      Po domu rozlegały się błagania Hope. Męczyła Willa odkąd przekroczył próg domu i spotkał się z jej zdesperowanym obliczem. Wszyscy śledzili ich spór jak gdyby byli na seansie w kinie. Nawet Zayn oderwał głowę od komórki. Może dlatego, że chodziło o coś, a raczej kogoś kto go interesował? Przynajmniej tak mu się wydawało.
-Dlaczego nie? Przyjaźnimy się. Zrób to dla mnie i... całej ludzkości. Proszę Cię, Will... - spojrzała na niego jak kotek ze Shreka.
-Nie i nie patrz tak na mnie! - zasłonił ręką oczy.
-Błagam. Wiesz, że jej nienawidzę i z wzajemnością. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemności. - próbowała go przekonać. Niall pożerał swoje żelki w kształcie misiów, przenosząc wzrok z Hope na Willa.
-Nie rozumiem Cię. Co ta biedna Kate ci zrobiła, że jej tak nienawidzisz? - uderzył w jej czuły punkt. Nienawidziła o tym mówić, więc o powodzie nienawiści do niej wiedziała tylko Sophie.
-Przede wszystkim nie biedna! - krzyknęła.
-Wytłumacz mi, co ci zrobiła, a może ci pomogę.
-Nie. - odpowiedziała szybko i spuściła głowę.
-No to od jutra uczysz jeździć konno Kate Lear. - poklepał ją po ramieniu z głupawym uśmieszkiem. -Kto wie, może się pogodzicie i będziecie przyjaciółkami na zawsze?
-Prędzej przez przypadek zaginę. - rozsiadła się na kanapie.
-Eeee... myślałem, że poleje się krew czy coś... - zaśmiał się Niall.
      Po nieudanej próbie przekonania Willa, Hope postanowiła się odprężyć. Wzięła książkę, kocyk i okulary, które nosiła do czytania i wyszła do ogrodu. Jej spokój trwał zaledwie chwilę. Harry i Niall dołączyli do niej. Nie przeszkadzali jej, lubiła ich.
-A reszta gdzie? - spytała, śmiejąc się z Nialla, który spadł z hamaku.
-Lou jest w pokoju, a Zayn szykuje się na randkę.
-Randkę? - zdziwiła się. Nie wiedziała, że ma kogoś. Niby skąd miała wiedzieć? Nawet ze sobą nie rozmawiali.
-Tak, z Kate. Właściwie... - Harry spojrzał na zegarek. - Powinien już wychodzić.
-'Trafił swój na swego' - pomyślała.
-Ale... - zaczął Niall, ale śmiech uniemożliwiał mu cokolwiek. Był cały czerwony i nie mógł złapać oddechu. Już od samego patrzenia Hope i Harry śmiali się z nim. - Pew... Pewnie jeszcze układa włosy... - dokończył gdy wszyscy się uspokoili. Hope przewróciła teatralnie oczami i popatrzyła na nich z politowaniem.
-Chodźmy mu pomóc... - rzucił Harry a Niall natychmiastowo wstał, gotowy do drogi.
-Jesteście nienormalni...
-No weź, nie chcesz zobaczyć jak on to robi? Jak nakłada żel z dokładnością co do milimetra... - wypowiedź Harrego spowodowała wybuch śmiechu u wszystkich.
-Chodźmy! - Niall pociągnął Hope za rękę, nie przestając się śmiać.
      Przyszli za późno. Jedyne co zobaczyli to Zayna schodzącego ze schodów. Usiedli na kanapie i z zaciekawieniem patrzyli na Mulata, który szperał w szafie mrucząc coś pod nosem.
-Fajnie wyglądasz. - zwrócił si do Hope Louis wskazując na swojej twarzy oczy.
-Dzięki. - uśmiechnęła się  przyjaźnie.
-Jest! - krzyknął Zayn wyciągając kurtkę z szafy.
-Dobra. Niema na co patrzeć, idę stąd. - oznajmiła Hope, próbując wstać.
-No poczekaj jeszcze chwilkę... - zatrzymał ją Niall.
-Jesteś pewien, że masz wszystko? - zapytał zatroskany Harry.
-Pieniądze. - wymruczał pod nosem.
-Uuuuuuuuuu...- Louis wskazał na podłogę, a raczej na to co znajdowało się na niej. Mimo ciemniej karnacji Mulata można było zobaczyć, że się rumieni. Szybko podniósł prezerwatywę z podłogi i schował ją do kieszeni. Hope wykorzystała moment nieuwagi chłopców.
-Szybki jesteś. - powiedziała zadziornie, kiedy chłopcy żartowali sobie z Zayna.
-W takim razie jesteśmy do siebie podobni. - odpowiedział, a ona pożałowała swoich słów.
      Kolejnego dnia Zayn był męczony pytaniami na które nie odpowiadał. Po jakimś czasie dali sobie spokój i się ulotnili, zostawiając Zayna i Hope samych w kuchni.
-Nie radziłabym spotykać się z Kate... - zerknęła na niego z nad czasopisma.
-Dlaczego? Można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć...
-Na przykład? - odłożyła gazetę.
-Na przykład tego, że twoja przyjaźń z Willem to kłamstwo, a spotykacie się tylko dla jednej rzeczy. - powiedział ze spokojem.
-Niby jakiej?! - zbulwersowała się.
-Ty już dobrze wiesz jakiej i wcale mnie to nie dziwi. - Hope nie mogła uwierzyć w to, że Kate była w stanie nawymyślać Zaynowi tych wszystkich głupot. Historia lubi się powtarzać. Kiedyś przyjaźniły się, ale podobał im się ten sam chłopak. Wybrał Hope i od tego się zaczęło. Kate rozpowiadała o niej plotki, które doprowadziły do zerwania. Później Hope poznała Willa i Sophie.
       Nie minęło zbyt wiele czasu, a w całym domu rozbrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi. Zayn pobiegł otworzyć.
-Jest Hope? - spytała Kate wchodząc.
-Jestem. - powiedziała nie odrywając wzroku od telewizora.
-Gotowa na pierwszą lekcję? - wyszczerzył się do Kate Harry.
-Myślę, że tak, ale to już oceni Hope. - odpowiedziała z głupim uśmieszkiem.
      Hope przygotowała konie, siodła i wszystkie potrzebne rzeczy. Może i jej nie lubiła ale nie chciała by spadła i sobie coś zrobiła, gdy miała ją pod swoją opieką. Mimo wszystko dziadek jej zaufał i nie chciała tego zepsuć. Wszystko musiało być idealnie, zwłaszcza, że Kate nie szczędziłaby jej cennych uwag gdyby coś było nie tak.
      Szła zastanawiając się dlaczego właśnie teraz zdecydowała się na lekcje w stadninie jej dziadków, wcześniej nawet nie wspominała, że lubi jeździć konno. Obowiązkiem prawdziwego jeźdźca jest uczyć się cały czas, po to by wyrobić sobie jak najlepszy dosiad i jak najmiększą rękę. Kate trochę późno zaczynała.
     Widząc ją obściskującą się z Zaynem, skojarzyła fakty. Chciała w ten sposób zbliżyć się do niego. Tylko po co? Byli już na randce.
      Miała ochotę powiedzieć aby nie robili tego publicznie, ale ugryzła się w język. Zayn mógłby wspomnieć o ich nocy, a tego nie chciała. Szybko odgoniła tę myśl i przerwała im wymianę płynów zamykając z hukiem bramkę. Kate była zła a Zayn zszokowany. Hope widząc ich miny, miała ochotę wybuchnąć śmiechem, ale się powstrzymała.
       Kate radziła sobie całkiem nieźle, nie licząc ciągłego uśmiechania się do stojącego za barierką Zayna. Zaczynało to już denerwować Hope, w dodatku stresowała ją jego obecność. Dziwnie się z tym czuła.
       Chłopcy postanowili urządzić noc filmową. Pomysł idealny, gdyby nie to, że została zaproszona również Kate. Gołąbeczki zajęły kanapę, ale Louis się nie dał i wysępił miejsce. Reszta wolała siedzieć na podłodze. Niall i Hope przeszkadzali wszystkim. Podczas gdy Kate ze strachu tuliła się do Zayna. Oni śmiali się w najlepsze z efektów specjalnych. Nie bali się horrorów, jednak gdy zadzwonił dzwonek do drzwi przestali się śmiać.
-Ja nie idę! - krzykneli chórem, a ktoś pod drzwiami nie poddawał się.
-Jak nie wrócę za kilka minut, zróbcie coś... - powiedziała Hope wychodząc. Po chwili wróciła już nie sama, a z Liamem. Chłopak widząc obejmującą się parę spojrzał pytająco na Hope, która wzruszyła ramionami i poszła zrobić popcorn. Liam przywitał się z chłopakami i przyglądał się chwile dziewczynie Zayna.
-Kate?
-Liam! Jak ja cię dawno nie widziałam. - uśmiechnęła się, a Hope zamurowało. Stała na środku pokoju z otwartą buzią. Nie kryła zaskoczenia.
-Co ty tu robisz? - przytulił ją na powitanie.
-Mieszkam.
-Liam... Chodź na chwilę. - zawołała Hope.
-Jasne. - uśmiechnął się. - Zaraz wracam. - zwrócił się do reszty.
-Skąd znasz Kate? - spytała gdy tylko się oddalili.
-Jakiś czas temu poznaliśmy się na imprezie. To były czyjeś urodziny.
-Wszyscy ją poznaliście? - dopytywała się.
-Tak. Wtedy między nią a Zaynem nie zaiskrzyło, ale widzę, że odnowili znajomość. Fajnie.
-To oni się już wcześniej znali... - powiedziała sama do siebie.
-Tak, myślałaś ze poznali się 2 dni temu na imprezie i ze już z tego co zauważyłem są razem? Pomimo iż Zayn gra badboya w naszym zespole to nie jest na tyle płytki żeby całować dziewczynę którą ledwo co poznał. Może na takiego nie wygląda ale nigdy by nie wykorzystał dziewczyny. - Hope tylko uśmiechnęła się sztucznie.
-Z pewnością by tego nie zrobił. - powiedziała pod nosem.      
                                                         ~*~
No to mamy 5 rozdział. I jak? Podoba wam się, czy zepsułam?

 Co będzie dalej? Co z relacją Kate i Hope, polepszy się? W końcu kiedyś się przyjaźniły... A co z związkiem Zayna? Przetrwa? Może coś lub ktoś go zrujnuje? Ja to wiem, a jeżeli wy też chcecie wiedzieć, komentujcie. ;))

Muszę Wam powiedzieć, że się zawiodłam, nawet bardzo. *chlip* Nie komentujecie. Nie podoba Wam się? ;'( Dziękuję dziewczynom, które poświęciły swój czas i skomentowały, wywołując mój uśmiech. <3

Kiedy następny? Nie wiem, gdy liczba komentarzy będzie zadowalająca...

+ Scenę z prezerwatywą wymyśliła @_KissMeNow lub jak kto woli Dzela121. ;D Ja ją tylko ubraam w słowa...

++ Jeżeli macie do mnie jakiekolwiek pytania możecie je zadać na http://ask.fm/Natalia1Dream Można to robić anonimowo. Możecie pytać o wszystko. ;)

Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. To jest świetne ;) Jestem bardzo ciekawa, dalszego rozwoju sytuacji! :D Czy Zayn to wszystko ujawni? Nie mogę się doczekać ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super <3 czekam na naxta, mam nadzieję, że Hope będzie z Niallem :D Lols ;p
    nic nie skiepściłaś, wszystko wyszlo jak trzeba ;D
    ________________________________________________
    wasforeverornever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepiej by było tak, jakby ta Kate miała jakiś " nieszczęśliwy wypadek " i wtedy Zayn by zacząć spotykać się z Hope i wszystcy byliby szczęśliwi. Nie no, joke xd Ale fajnie by było, jaky Kate dostała za swoje i żeby Zayn zobaczył jaką jest wredną suką. :D I wtedy Hope i Malik zrozumieją, że tak naprawdę są w sobie zakochani. Połączysz ich, by póxniej, pod koniec opowiadania, zabić ich w katastrofie samolotowej. To co teraz pize jest na serio xd.
    Rozdział bardzo mi się podoba :) Chyba uzależniłam się już od twojego stylu pisania.
    Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe *____* bardzo fajnie piszesz.

    zapraszam na czwarty rozdział na blogu http://fuck-ilove-you.blogspot.com/
    jest nowy i mam nadzieję, że skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem co napisać, serio.; )) Odcinek bardzo mi się podoba. Gdyby nie niechęć Hope do Kate, to mogłabym ja polubić. Sama dziewczyna nie wzbudza aż tak negatywnych uczuć.Przynajmniej dla mnie. jedyne co robi to trochę przeszkadza w relacji Zayn-Hope.
    Zdaje mi się, że to Hope zrujnuje związek Zayna, ale wtedy to ona bd ta zła, jakby nie patrzeć. Jak kocha to powinna cieszyć się jego szczęściem. Tylko, że nigdzie nie jest powiedziane, że kocha...
    Pozdrawiam i czekam na kolejny.; )

    [braterstwo1.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  6. dziewczyno wyszło zajebiście.! tylko szkoda mi Hope, ale sądzę, że nasz uroczy blondynek, pomoże jej zapomnieć o Zayn'ie i jego chamstwie ;P pisz dalej i czekam z niecierpliwością na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, początek już mi się podoba. Dodaję do obserwowanych, informuj mnie o nn:)

    http://one-direction-and-ammie.blogspot.com/

    Pozdrawiam i czekam na nn xxx

    OdpowiedzUsuń
  8. Wowo zajebisty ! Masz dziewczyno talent <3
    Kiedy kolejny rozdział będzie ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej kocham te opowiadanie <3
    Wiesz mimo że Kocham Horanka <3 to chciałam by z całego serca żeby Hope była z Zaynem ! Musi z nim być ! :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Noo musi być z Zaynem musowo ! A kiedy bedzie kolejny rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurde Zayn jest taki wredny , ale podoba mi się ! Myślę że oni się w sobie zakochają i ze soba bedą ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham po prostu :)
    Horanek nie pozwalaj sobie za dużo Hope musi być z Zaynem :*************

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham Bloga kiedy kolejny rozdział??????

    OdpowiedzUsuń

Proszę o zostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. :) Zajmie Ci to tylko chwilkę, a mnie uszczęśliwi i zmotywuje do dalszej pracy. Nie ma weryfikacji obrazkowej, a komentowanie obejmuje również anonimowych czytelników. Enjoy! : )