poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozdział 8

      Dziewczyny siedziały przy stole czekając na Antha. Miał coś powiedzieć Hope. Bębniła zniecierpliwiona w blat stołu. Nie przychodził.
-Długo jeszcze...? - jęknęła, spoglądając w kierunku drzwi, czy aby się nie pojawił.
-Cierpliwości. - uśmiechnęła się Sophie ukazując swój stały aparat ortodontyczny, a na nim zielone gumki, była wyraźnie podekscytowana. Hope przewróciła teatralnie oczami i wróciła do poprzedniej czynności - bębnienia w blat.
-Jestem! - oznajmił niemalże wbiegając do pomieszczenia, w którym siedziały dziewczyny.
-Dłużej się nie dało?
-Cicho siedź. Słuchaj uważnie, to w dużej mierze chodzi o Ciebie... - poinformował, zajmując miejsce naprzeciwko nich.
-O mnie?
-Miałaś być cicho! - zauważyła Sophie, nie przestając się uśmiechać.
-Jak wszyscy wiemy masz ładny głos... - zwrócił się do Hope, a ta prychnęła. Rodzeństwo cisnęło w nią błyskawicę.
-Może, no i ... ?
-Mam przyjaciela który chce nagrać cover z dziewczyną, pomyśleliśmy o Tobie. - wyszczerzył się.
-Nie. - słysząc to, ich twarze momentalnie przybrały inny wyraz.
-Ale dlaczego?! - wykrzyczała na cały dom Blondynka.
-Nie, bo nie. - odpowiedziała krótko.
-To nie jest odpowiedź. Zgódź się, to tylko jedna piosenka. Conor* jest fantastyczny. No weź. - nie dawali za wygraną.Zależało im na tym by się zgodziła. W końcu nie codziennie zdarza się okazja do sprawdzenia się. Hope jednak podchodziła do tego inaczej. Nie interesowało ją to.
-Ale po co? Powiedz mi, po co? Nie znam go... - wzruszyła obojętnie ramionami.
-Poznasz! On jest bardzo fajny, miły i zabawny. Bardzo dobrze się z nim rozmawia. Często tu bywa, Anth z nim nagrywa i... no weź, zgódź się.
-To nie jest dobry pomysł, On nawet nie wie jak ja śpiewam...
-Aha. Zamierzasz całe swoje życie nie robić nic w tym kierunku, ''bo ludzie nie wiedzą jak śpiewasz''? - Sophie nakreśliła w powietrzu cudzysłów, wpatrując się w Hope.
-Dokładnie! Skończmy temat.
-Obiecaj, że się zastanowisz... - spojrzał na nią błagalnie Anth.
-Ta, jasne co mi tam... - uśmiechnęła się, chociaż dla niej temat był zakończony.
       Sophie wyciągnęła Hope na zakupy, choć tak na prawdę chodziło o zrealizowanie jej planu. Ciągała ją po najróżniejszych galeriach w celu zaoszczędzenia czasu, którego i tak razem z Anthem mieli mało. Byli przekonani, że zgodzi się współpracować z Conorem. Mylili się, ale to nie znaczyło, że się poddadzą bez walki.
      Całe popołudnie minęło na bieganiu po galeriach. Blondynka postawiła sobie za cel znalezienie idealnej bluzki z Justinem Bieberem. Wydaje się, że to proste do zrobienia, a jednak. Nie było łatwo. Specjalnie marudziła, że brzydki kolor, nie ten fason i zły materiał. Po zwiedzeniu kilkunastu sklepów dostała to czego chciała. Hope nie miała tego problemu, kupowała co jej się podobało nie planując niczego.
      Po skończonych zakupach poszły na kawę do Starbucks Coffe. Dawniej często tu przychodziły, kiedy spędzały wakacje w Londynie, teraz jakoś nie było okazji.
-Wracamy. - Sophie zerwała się na równe nogi, odkładając telefon do torby.
-Co? Ja nawet się nie napiłam...
-Dopijesz po drodze, choć już. - pociągnęła ją za rękę.
-Ty coś kombinujesz, tylko jeszcze nie wiem co. - zaśmiała się Hope, podążając za nią.
     Wróciły do domu nie unikając korków na drogach, w godzinach popołudniowych to całkiem normalne, a i tak każdy kierowca denerwuje się i narzeka. Nic dziwnego.
-Jesteśmy! - oznajmiła Sophie, rozglądając  się po pokoju. -Nie ma ich... - powiedziała pod nosem.
-Kogo? - szepnęła Hope. Po chwili w domu rozległ się dźwięk otwieranych drzwi, a zza nich wychylił się Anth z uśmiechem gestem ręki zawołał dziewczyny do pokoju.
-Cześć! - przywitał się na wejściu niebieskooki chłopak.  Hope zmierzyła go wzrokiem. Był wysoki i przystojny, w oczy rzucały się jego jaskrawe buty oraz miły, przyjazny uśmiech. Spojrzała  zdezorientowana na Sophie, później na Antha. Oni jedynie uśmiechnęli się szerzej.
-Hope, poznaj Conora. Conor, poznaj Hope. - podali sobie ręce. - To jest właśnie mój przyjaciel, ten o którym Ci opowiadaliśmy z rana. - tłumaczył kiwając przy tym twierdząco głową, jakgdyby chciał jej dać coś do zrozumienia.
-Miło mi. - uśmiechnęła się.
-Mi również. Cieszy mnie to, że się zgodziłaś, Anth opowiadał mi o tym jak śpiewasz. Wierzę mu, ale jednak wolę to sprawdzić. - puścił jej oczko. - Myślę, że będzie Nam się dobrze pracowało razem... - Hope posłała dwójce rodzeństwa spojrzenie, które gdyby mogło, zabiłoby ich obojga od razu. Anth zachował kamienną twarz, a Sophie przybrała minę psiaka.
-Conor, przykro mi... To jedno wielkie nieporozumienie. Przepraszam. - posłała mu blady uśmiech i wyszła.
-Hope! - zawołała za nią Blondynka. Nie przyszła, więc sama się pofatygowała. Znalazła ją skuloną w łazience. -Chodzi o ten występ z podstawówki? - spytała wprost, dobrze ją znała. Pokiwała twierdząco głową. -Daj spokój, to było dawno... Spójrz jak wiele rzeczy się zmieniło od tamtego czasu, nic nie jest takie same. Ty też nie jesteś i następna wpadka Ci nie grozi.
-Nie gadajmy o tym. Przepraszam, ale chciałabym wziąć prysznic... -Sophie kiwnęła głową na znak, że rozumie i wyszła.
      Oparła się o futrynę drzwi, słuchając jak śpiewają chłopcy. Byli fantastyczni.
-Też będą nagrywać. - szepnęła jej Sophie. -Hope...
-Ja tak nie umiem śpiewać. To by nie wypaliło... - przewała jej.
-Sprawdźmy! - krzyknął ni stąd ni zowąd Conor. -Zaśpiewaj coś. - uśmiechnął się, ale Hope zaprzeczyła.
-No dalej! Nie wstydź się, to tylko my. Tylko jedną zwrotkę...- wpatrywał się w nią oczekująco Anth.

Yesterday...
All my troubles seemed so far away;
Now it looks as though they’re here to stay.

Oh, I believe in yesterday.**

Tak jak powiedział, zaśpiewała jedną zwrotkę. Teraz to ona wpatrywała się wyczekująco w zadowolone twarze rodzeństwa i zaskoczoną twarz chłopaka.
-Było aż tak źle? Mówiłam to się uparliście... - skrzyżowała ręce na piersiach.
-Nie. To było świetne. Czemu kłamałaś? - Conor uniósł jedną brew do góry.
-To i tak niczego nie zmienia.- westchnęła i usiadła na kanapie, bawiąc się mokrymi włosami.
-Posłuchaj. - dosiadł się do niej. -Nagramy cover, ale jeżeli Ci się nie spodoba to go nie wrzucimy, zgoda? - uśmiechnął się przyjaźnie.
-Wy mi nie dacie spokoju, prawda? - obrzuciła spojrzeniem przyjaciółkę, która zamaszyście zaprzeczała ruchem  głowy. -Zgoda. - westchnęła.
-Jest! - rodzeństwo przybiło sobie piątkę, po czym wszyscy wybuchnęli śmiechem.

                                                            ~*~
Rozdziału miało nie być ale.. co tam. Napisałam, to nie będę go trzymać. Świetne podejście, nieprawdaż? xD
 * Conor - zdjęcie dodałam do postu ''Bohaterowie''. (Może kojarzycie Conora, jest to postać prawdziwa. Właśnie niedawno wydał debiutancki album 'CONTRAST' polecam wszystkim! ;* )

** The Beatles - Yesterday

Hmm.. Trochę, a nawet bardzo jest mi przykro kiedy patrzę na dużą liczbę odwiedzin i małą liczbę komentarzy. ;c Nie podoba Wam się już? Możecie pisać w komentarzach swoje sugestię, to co się Wam nie podoba, postaram się poprawić. Ja nie gryzę... xD

Dziękuję dziewczynom, które skomentowały. ;* Nawet sobie nie wyobrażacie jaką radość sprawia mi czytanie komentarzy. To jest po prostu nie do opisania. Poprawiacie mi humor w te nieudane wakacje. ;*

Nie wiem jak to będzie po wakacjach... Ten rok szkolny będzie chyba najgorszym w historii. Muszę się skupić, poważnie zastanowić by później nie żałować... Nie zamierzam zawiesić bloga czy coś. Co to to nie! :) Tak szybko mnie się nie pozbędziecie. Hahaha. Skończę co zaczęłam. ;) Może gdy będzie ustalony plan lekcji, wybiorę dzień, w którym będę mieć najmniej zajęć i rozdziały będą się pojawiać np. co tydzień. ;) Zobaczymy.

Do następnego! xx


16 komentarzy:

  1. Bardzo mi się to podoba! :) Fajnie, że wprowadziłaś Conor'a ;p Ja się nie mogę doczekać, aż znowu pojawi się Zaynnnn... ;3 No zobaczymy co z tego wyjdzie. Do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  2. noo mega rozdział ,ale gdzie chłopcy ;p
    czekam aż coś ciekawego pojawi się ;)
    a może jakiś rozdział z Hope i Zaynem +18 ?fajnie by było ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. OOooOooo noo jestem pod wrażeniem ;)
    Superr :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny,bardzo mi się podoba.
    Czekam na następny.
    Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh zajefajnisty czekam na nastepny rozdział <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie że dałaś Conor'a uwielbiam go! czekam na nn! :3 pisz szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy Ty wiesz ,że Cię kocham <3
    Boże uwielbiam to opowiadanie pomimo tego ,że mam 19 lat ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Conor to jest to co Karoliny lubią najbardziej ;3 Świetne opowiadanie ;3 Przy okazji lubisz Justin'a Bieber'a? Zapraszam na mojego bloga :http://one-direction-teraz-i-na-zawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu, świetny ^^ codziennie tu zaglądam z myślą że może dodałaś jakiś rozdział ;) mam nadzieję że niedługo pojawi się następny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. swietne opowiadanie!!!
    zapraszam do czytania mojego opowiadania
    http://ashleydirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, fajnie..;)) Ciekawe co wyjdzie z tego duetu.^^
    Czy to Conor Maynard? ; )
    Brakło mi tu tylko chłopców.;c Czekam, więc do następnego.;)
    Przepraszam za długą nieobecność, ale rozumiesz- brak czasu ;c
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest MAGICZNY !!

    OdpowiedzUsuń
  13. Troszkę szkoda ,że nie ma chlopców ,ale jest cudnie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy będzie kolejny rozdział ?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że niedługo. W najbliższym czasie. Może dziś, może jutro, ale nic nie obiecuję. :)

      Usuń

Proszę o zostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. :) Zajmie Ci to tylko chwilkę, a mnie uszczęśliwi i zmotywuje do dalszej pracy. Nie ma weryfikacji obrazkowej, a komentowanie obejmuje również anonimowych czytelników. Enjoy! : )