środa, 5 września 2012

Rozdział 9

      Hope nie spodziewała się, że jej współpraca z Conorem może być tak przyjemna. Spędzała z nim całe dnie, śpiewając, wygłupiając się i rozmawiając. Cieszyła się, że dała się namówić. Często się spotykali. Bardzo zbliżyli się do siebie, wychodzili na kawę z Anthem i Sophie. Conor cieszył się, że spotkał kogoś takiego jak Hope. Była inna, czasem dziwna i zaskakująca, ale zawsze szczera i pomocna.
      Anth ze stoickim spokojem obserwował poczynania swojej młodszej siostry. Wyginała się jak tylko mogła, nie odsłaniając zasłony. Nie  mogła się zdradzić.
-To jest szpiegostwo. Ty ich podglądasz...  - uniósł jedną brew Anth.
-Ciiii... Stoją na werandzie...
-Niech sobie stoją... - wzruszył ramionami. W przeciwieństwie do Sophie nie interesowało go to co w danym momencie robi Hope wraz z Conorem. - Są dorośli, daj im spokój. - zaśmiał się.
-Pocałował ją! ON JĄ POCAŁOWAŁ! - wrzasnęła, a już po chwili stał przy niej Anth.
-Co? Conor? Nie. To nie możliwe. Tak po randce? Czy tak można? To legalne? - powiedział sarkastycznie i wrócił na kanapę.
-Beznadziejny jesteś... Idzie! Siedź cicho. - usiadła pośpiesznie obok niego, włączając telewizor. On tylko zmierzył ją głupim spojrzeniem i pokręcił głową z niedowierzaniem.
      Przekroczyła próg domu, czekając na reakcję Sophie. Siedziała wpatrzona w telewizor, w którym leciała jakaś durna kreskówka. Wyglądała na skupioną. Hope spodziewała się jakichkolwiek pytań, ale ona nawet nie ''zwróciła uwagi, że wróciła''
-Nie musisz niczego opowiadać. Wszystko widziała. - poklepał  ją po ramieniu Anth, a ona zaczerwieniła się.
-Ej! Miałeś nic nie mówić! - rzuciła mu zabójcze spojrzenie.
-Tak myślałam, że wszystko widziałaś... - posłała jej uśmiech, przysiadając się.
-To... - zrobiła pauzę, odwracając się do niej twarzą, tak by mogła jej się przyglądać. -Jesteście razem?
-Tak myślę...
-I dobrze. Zapomnisz o Zaynie i tej całej reszcie. -uśmiechnęła się, ale Hope nie było do śmiechu. Wiedziała, że nie zapomni. Nie zapomniała przez ten czas, nie zapomni i teraz...
     Próby obudzenia Sophie kończyły się fiaskiem. Potrząsała nią, a ona ani drgnęła. Mruczała coś pod nosem i spała dalej.
-Jest już południe. Ile ty spisz? Chodź, chcę kawę.
-To ją sobie zrób, jesteś już duża. - wymruczała.
-Ale nie taką z domu, taką z Starbucks. Wstań.
-Nie. - odpowiedziała krótko.
-Sama tego chciałaś... - zaczęła ja łaskotać, dobrze znała jej słaby punkt.
-Dobra, już wstaję. - natychmiastowo się zerwała i wybiegła z pokoju.
     Przytulna mała salka, w której roznosił się zapach kawy, zapraszał zapachem i wyglądem. Usiadły pod oknem, czekając na zamówienie. Ludzie przemieszczali się szybciej niż zwykle. Być może powodem tego była brzydka pogoda, ale w Londynie to naturalne. Podczas gdy inni uciekali, przeskakując kałuże, one piły ciepłą kawę, rozmawiając jak dawniej.
-Co się dzieję? - zachichotała Blondynka, patrząc jak przyjaciółka wierci się i rozgląda.
-Mam przeczucie.
-Ty i te twoje przeczucia. - zaśmiała się.
-Zwykle się sprawdzają.
      Po pokoju rozniósł się dźwięk powiadomienia. Dziewczyny spojrzały na siebie.
-Twój. - powiedziała Sophie i podała telefon Hope.

 Widziałem Cię dziś w Starbucks. Nie wiedziałem, że jesteś w Londynie... Nie podszedłem, bo nie chcę Cię narażać. Moglibyśmy się spotkać i pogadać? Zależy mi. Niall xx
        
Przeczytała uważnie na głos, z otwartymi ustami. Jej przeczucia się sprawdziły.
-Kto to Niall? O co chodzi? - spytała Sophie.
-To przyjaciel Zayna. Blondyn z zespołu... - odpowiedziała zszokowana. -Powinnam pójść?
-Nie wiem.. Masz Conora...
-Lubię Nialla, nic więcej. To z nim najwięcej rozmawiałam.. To może być ważne..
-Tak, ale mi nie chodzi o Niego, chodzi o Zayna. Po co masz go ponownie spotykać, płakać w nocy i przeżywać to wszystko jeszcze raz? Nie po to tu przyjechałaś...
-Tak, ale jeżeli to coś na prawdę poważnego? - wahała się.
-Jeżeli chcesz, to idź. Ja Ci nie zabraniam. Tylko nie chcę żebyś później żałowała.

 Kiedy i gdzie? Hope.

U nas. (91 Peterborough Rd London SW6 3BU) . Jutro z rana, tak by fanki nie przeszkadzały. Dzięki. Niall xx

      Dom, który bardziej przypominał Willę był położony na obrzeżach miasta. Nie łatwo było się tam dostać, jeżeli ktoś nie znał dokładnego adresu. Zadzwoniła dzwonkiem, a już po chwili w drzwiach stał Niall. Przytulił ją na powitanie po czym wpuścił, rozglądając się po podwórku.
-Jesteś  sam?
-Mhm. Usiądź. - wskazał gestem skórzaną kanapę.
-O czym chciałeś porozmawiać? - usiadł na przeciwko, nalewając jej wody.
-Chciałem Cię przeprosić za nasze zachowanie gdy się dowiedzieliśmy o Tobie i Zaynie. Nie powinniśmy byli do tego tak podchodzić. To sprawa Twoja i Jego, a my wymusiliśmy na nim, by na powiedział, co doprowadziło do kłótni między Zaynem i Liamem.
-Niall, posłuchaj. Nie mam do Was żalu, ale nie możesz ręczyć za resztę. Przyjmuję Twoje przeprosiny, chociaż wydaję mi się, że są niepotrzebne. - posłała mu uśmiech. - Nie gniewałam się, nie miałam o co. Przykro mi, że chłopcy się kłócą, nie chcę być powodem ich kłótni, dlatego błagam Cię. Niczego im nie mów.
-Dlaczego? Powinni wiedzieć, że tu jesteś. Po co to ukrywać?
-Nie chcę zaburzać Waszego świata. To nie bajka. Wy jesteście wielkimi gwiazdami a ja ...
-Naszą przyjaciółką. - przerwał jej.
-Nie. Zwykłą dziewczyną, jakich na świecie jest na pęczki. Po co macie mieć kolejne problemy? Żyjcie własnym życiem. Sam powiedziałeś, że się kłócili. To się nie może więcej razy powtórzyć.
-Nie masz racji, ale zrobię jak chcesz. Będę milczał.
-Jeszcze jedno. O co chodziło z tym ''nie chcę Cię narażać'' ? Coś się dzieje? - spojżała na niego badawczo.
-Nie, nic takiego. Chodziło mi o fanki. Nie dałyby Ci później spokoju. Zostałabyś ''moją dziewczyną, lub kochanką'' wolałem tego uniknąć, po co miałem... - przerwały mu donośne śmiechy i dziwne odgłosy z przedpokoju.
-Chłopcy... - szepnął sam do siebie, ale Hope to słyszała.
-Ej! Niall, czyje to szpilki stoją w hallu? Zmieniasz sty.. Hope?! - Harry był równie zdziwiony widokiem dziewczyny, co reszta. Zayn wypuścił z rąk siatki z zakupami.
-Będę się zbierać, trochę się zasiedziałam... - wykorzystała zaskoczenie chłopców i wymknęła się.
-Poczekaj! Odprowadzę Cię. - dołączył do niej Blondyn. -Co ja mam im teraz powiedzieć? - szepnął.
-Nie mam pojęcia. Wymyśl coś. Do zobaczenia. - opuściła dom chłopców, zostawiając ich zdziwionych z Niallem.

                                                                      ~*~
9 rozdział za Nami. :)

Podoba Wam się? Coś zmienić?  Piszcie śmiało. :)

Co będzie dalej? Kolorowo, czy raczej nie? Hmm... Jakieś sugestie? :)

Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Każdy z nich jest czytany i powoduje uśmiech na mojej twarzy. ;** Liczę również na Wasze szczere opinie pod tym rozdziałem. ;))

Jeżeli podoba wam się to opowiadanie, możecie zagłosować na mój blog w konkursie na ''blog miesiąca''. >>TUTAJ<<  ; ) Blog znajduje się pod numerem 3. w sondzie po lewej stronie. ;) Będzie mi bardzo miło. ;*

Pytania możecie kierować na mój Ask.fm można pytać anonimowo, o co tylko chcecie. ; ))

Jeżeli ktoś chce być informowany o nowych notkach, niech zostawi swój nick Twittera w komentarzu. xx

Do następnego! :*

+ Rozdział miał pojawić się wcześniej, ale razem z rozpoczęciem roku szkolnego pojawili  się ludzie mający problem ze wszystkim czego się dotknę, rozpraszali mnie. -.- Musiałam się z nimi uporać. XD

12 komentarzy:

  1. Jeeej. Ale ekstra. *_* Czekam z niecierpliwością na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się.
    czekam na następny.
    zapraszam do mnie, nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się !
    Ja bym chciała żeby Hope była z Zaynem a nie z Conorem ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG spotkali się :O Ona jest z Conor'em ale myślę że już długo nie będzie :) Wszyscy byli zaskoczeni. Co dalej? :P Czekam na kolejny xx
    @Nataaliaj_1D

    OdpowiedzUsuń
  5. O ku*wa ! Zajebiste ,ale ja chcę ,żeby Hope byla z Zaynem ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo <3 cuudowny *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyno! Czy ty wiesz jak zajebiscie piszesz?! W innych blogach to po 2 rozdzialach wyznaja sobie milosc. U Cb akcja sie ciagnie. Wiesz jak dobrac slowa :) poprostu genialne :D czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ohhhh ciekawy jest ! Chciałamby żeby Hope była z Zaynem a nie Conorem ,ale to Ty piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  9. wyjdziesz za mnie ? jesteś tak utalentowana ze az brak mi slow !

    OdpowiedzUsuń
  10. kurde bele ! super rozdział ,ale nie wiem czemu chce żeby Hope była z Zaynem ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze kobieto masz cudowny talent ! Jej jestem w szoku !
    Świetny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  12. OH WIELBIE CIE ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę o zostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. :) Zajmie Ci to tylko chwilkę, a mnie uszczęśliwi i zmotywuje do dalszej pracy. Nie ma weryfikacji obrazkowej, a komentowanie obejmuje również anonimowych czytelników. Enjoy! : )